Szpital

Volki

położył rękę na jej ręce i uśmiechnął się do niej

Clouver.

' wymusiał na sobie usmiech i tez się uśmiechnęła, ale wcale nie miała powodów do śmiechu

Volki

siedzisz tu całą noc?

Clouver.

tak , przeciez nie mogłam cię zostawić

Volki

więc jedź do szkoły i odpocznij, a ja sobie poradzę.

Clouver.

Nie mogę cię zostawić samego

Volki

przecież ja nie mam 5 lat, a ty na pewno jesteś zmęczona

Clouver.

No dobra pójdę, ale zaraz wracam- pocałowała Diega i jakoś nie chciała się od niego odkleić, ale zrobiła to , potem wyszła i pojechała do szkoły

Volki

po wyjściu Roberty sobie zasnął, ale jakiś koszmar mu się przyśnił że umiera, więc się obudził

Clouver.

weszła po cichu, bo myslała że diego śpi

Volki

a on sobie siedział na łóżku i myślał o Robercie, a jak ją zobaczył w drzwiach to myslał że to tylko wytwór wyobraźni

Clouver.

Diego nie śpisz? Myslałam,że jak sobie pójde to bedziesz słodko spał- podeszła do niego

Volki

wybudził się z rozmyślań i kto to mówi? ty też powinnaś spać. słyszałem że brak snu szkodzi urodzie. a zresztą, tobie by musiało dużo tego snu brakować, abyś nie była piękna jakiś taki potok słów się z jego ust wylał

Clouver.

Ja się juz wyspałam, nie potrzebuje duzo snu- usiadła koło Diega

Volki

na pewno? nie chcę zebyś przeze mnie chodziła niewyspana.